top of page

Astrologia ewolucyjna

Natura czasu - dwa oblicza Saturna.

  • Writer: Admin
    Admin
  • Mar 28, 2019
  • 4 min read

Czasami w życiu przychodzą momenty w których nie wiemy co robić, w którą stronę brnąć i czy w ogóle musimy gdziekolwiek podążać. Wmawiane nam jest często, że pogoń za pieniądzem i sukcesem wiąże się z osiągnięciami i spełnianiem swoich celi i marzeń. Ale czy aby na pewno to jest definicją sukcesu? Czy jest jedna, jedyna i właściwa recepta na sukces, która każdemu smakuje jednakowo pysznie?

Pojęcie sukcesu zdefiniowane poprzez obecne normy społeczne jest moim zdaniem daleko od prawdy. Różnimy się od siebie, jednakże dzielimy tą samą rzeczywistość. Rzeczywistość i prawa w niej istniejące są niezmienne, jedyne co możemy zmienić to nasze postrzeganie tejże właśnie rzeczywistości. Każdy kwiat kwitnie w odpowiednim dla niego czasie, ma swój własny indywidualny czas na osiągniecie rozkwitu czyli inaczej „sukcesu”. Sukces może kryć się pod wieloma kształtami i posiadać wiele różnych kolorów, jednakże moment w którym rozpoczyna się droga do sukcesu jest indywidualny i oryginalny dla każdego z nas.

Jeżeli istniałaby jedna nieomylna recepta na sukces, wszyscy bylibyśmy szczęśliwi i żyli promieniejąc, jednakże patrząc na dzisiejsze realia ta utopijna rzeczywistość jest daleka od prawdy.

Jak zatem znaleźć swój autorski przepis na sukces?

Wyobraź sobie że chcesz wywrzeć na kimś wrażenie przyrządzając tej osobie twoje własne autorskie danie, coś z czego jesteś dumny, coś co w stu procentach satysfakcjonuje Twoje kubki smakowe – twoje pojęcie sukcesu.

Osoba której chcesz zaimponować, bądź z którą chcesz podzielić się twoją cząstką siebie, twoim małym sukcesem, próbuje Twojego dania po czym wypluwa je z powrotem na talerz...

Zastanawiasz się - „O co chodzi? Przecież moja recepta, którą testowałem i udoskonalałem przez lata, jest najlepsza! Jak komuś może nie smakować moje dzieło, mój sukces!?”

Widzisz... Sukces, czyli droga do samorealizacji i transformacji życia jest uwarunkowana czymś głębszym niż zewnętrzny poklask i aprobacja. Jeżeli bycie rozpoznawalnym i popularnym, posiadanie dużej ilości pieniędzy lub posesji byłoby prawdziwą definicją sukcesu, nie słyszelibyśmy historii o tym jak sławni i bogaci ludzie popadają w depresję i tracą wszystko na co pracowali latami.

Gdzie więc jest problem, gdzie jest błąd który powoduje że jesteśmy „oczarowani” złudną definicją sukcesu?

Patrząc na życie przez pryzmat astrologii, pojęcie sukcesu często związane jest z Saturnem i symbolizmem kariery i wykonywanej profesji. Saturn sprawia że chcemy do czegoś dążyć, dumnie podpisać się naszym imieniem i nazwiskiem pod wykonaną przez nas pracą, przypisać sobie dorobek i trud włożony w nasze życie. Saturn oznacza autorytet, problemem jest jednak to, że wielu postrzega autorytet jako coś zewnętrznego.

„Zarabiam więcej niż Kowalski – to znaczy że mogę patrzeć na niego z góry”,

„Jestem szefem korporacji XYZ, podlega mi 123 pracowników, to znaczy że mogę teraz decydować o ich losie – mam nad nimi autorytet”

Często mylimy autorytet zewnętrzny z autorytetem wewnętrznym, który związany jest z odpowiedzialnością za nasze WŁASNE życie.

Ponieważ Saturn oznacza w pewnym sensie kres rzeczywistości widzialnej, kres hierarchii społecznej, nasz upragniony sukces często wiążemy z posiadaniem sukcesu społecznego.

I teraz, ten sukces jest odczuwalny tylko wtedy kiedy środowisko w którym żyjemy daje nam znaki że wedle standardów społeczeństwa w którym żyjemy Kowalski odniósł sukces. Kowalski jest społecznie rozpoznawalny jako prezes i szef, ma fajny samochód i dom – AHA! - ten to już w życiu dużo osiągnął! Odniósł sukces!

Ale czy to jest prawdziwy sukces, czy jest to sukces dla samego Kowalskiego, który powoli zauważa że ta pogoń nigdy się nie kończy?

Przysłowiowy Kowalski, który dąży do szczytu hierarchii społecznej zaczyna zauważać, że ten zewnętrzny sukces nie daje mu satysfakcji. Robienie miejsca na nowe samochody w swoim garażu nie wyzwala w nim więcej emocji, nie daje mu spełnienia. Kowalski zaczyna podejrzewać, że w pewnym momencie podczas swojej drogi do sukcesu popełnił gdzieś błąd lub przeoczył ważny moment.

Kto, bądź co wyznacza sukces?

Kto odpowiada za przyznawanie „Orderu Sukcesu”?

Jaki moment przeoczył Kowalski?

Tym momentem bądź momentami są często okresy w których to Saturn wykonuje swoje kwadratury. Są to okresy które wywołują wewnętrzną zmianę w percepcji tego jak definiujemy swoje własne pojęcie autorytetu. Zaczynamy zauważać, że to co powierzchownie wyglądało jako droga do bycia autorytetem zewnętrznym czyli społecznym, oddala nas od tego co siedzi głęboko w nas. Czas poświęcony na zdobycie pozycji lub tytułu wydaje się czasem straconym. Zaczynamy kwestionować nasze decyzje, czy aby na pewno obraliśmy właściwą drogę. Tym jest właśnie lekcja Saturna.

Obserwując swoje życie wstecz i okresy, w których Saturn wykonuje trudne aspekty, widzimy momenty w których musieliśmy podjąć istotne decyzje, które w większym lub mniejszym stopniu zaważą nad naszym losem. Ludzkie życie przeważnie poddane jest trzem cyklom Saturna. Każda kwadratura i opozycja powiązana jest z wcześniejszym cyklem, jednakże w miarę upływu czasu zauważamy że miejsce z którego podejmujemy decyzje o naszym życiu zmienia się. Zmienia się ponieważ jest wzbogacone przez mądrość którą daje nam nasze indywidualne życiowe doświadczenie. Archetyp Saturna przechodzi przez metamorfozę z pogoni za autorytetem zewnętrznym do zrozumienia swojego własnego wewnętrznego autorytetu, czyli brania odpowiedzialności za to czego chce nasza dusza a nie otoczenie!

Sukces to pojęcie złudne, sukcesu się nie osiąga, sukces można jedynie czuć podczas gdy podążamy swoją własną ścieżką w dupie mając opinie innych i status quo. Szczera, ale jednak prawda. Nie ma religii wyższej niż prawda. Twoja własna prawda.

Bartek

 
 
 

コメント


bottom of page